Udział Rosji w konflikcie we wschodniej Ukrainie, a w konsekwencji nałożone na Rosję sankcje, coraz silniej oddziałują na rosyjską gospodarkę, co znajduje odzwierciedlenie zarówno w notowaniach rosyjskich spółek, jak i danych makroekonomicznych. Agencja Bloomberg komentuje dziś sytuację Rosji, podkreślając, że rosyjski indeks MICEX stracił od początku konfliktu już 28 mld dolarów, w tym prawie 5% w ciągu kilku dni (od zestrzelenia pasażerskiego samolotu malezyjskich linii lotniczych do kursu zamknięcia w dniu wczorajszym). Kiedy powstaje ten artykuł, indeks powoli odrabia straty, jednak wiele wskazuje na to, że Rosji ciężko będzie odrobić straty, które ponosi przez zaangażowanie się w konflikt na Ukrainie.
Od kilku miesięcy rośnie rentowność rosyjskich obligacji, co podwyższa koszt ich obsługi. Jednocześnie pogłębia się spowolnienie gospodarcze. Konsekwencją ostatnich wydarzeń będą najprawdopodobniej kolejne sankcje, tym razem skierowane w większym stopniu przeciwko przedsiębiorstwom o strategicznym znaczeniu dla Rosji, co może powodować dalszy spadek PKB. W okresie od lutego do czerwca bieżącego roku o 15 mld dolarów (ok. 3%) skurczyły się rosyjskie rezerwy walutowe. Coraz gorzej oceniany jest także rosyjski rubel – opcje walutowe są po argentyńskim peso wyceniane najgorzej z 23 walut krajów rozwijających się. W wyniku zawirowań polityczno-gospodarczych wycofują się z giełdy globalni gracze, tracą zarówno inwestorzy, jak i rosyjski oligarchowie.
„Rynek daje wyraźne sygnały, że Rosja powinna unikać działań, które wykluczają ją ze światowych rynków” – skomentował dla Bloomberga dyrektor inwestycyjny w Kapital Asset Management LLC w Moskwie, Aleksiej Belkin.
Wszystkie te negatywne sygnały nie oznaczają jednak, że w długim okresie Rosja przestaje być atrakcyjnym celem inwestycyjnym. Pomimo kurczenia się, rezerwy walutowe nadal są piąte co do wielkości na świecie (wg MFW), zadłużenie wynosi zaledwie 13% PKB (światowa średnia to 79%), a mnożnik P/E pozostaje na bardzo atrakcyjnym poziomie. Dodatkowo Rosja posiada duże złoża surowców naturalnych, które niezmiennie dają wysokie przychody do państwowego budżetu.
W tej chwili wydaje się, że najbardziej znaczące dla oceny inwestycji w rosyjski rynek będą dalsze posunięcia polityczne, choć są i tacy jak Jan Dehn, szef analiz Ashmore Group Plc – funduszu zarządzającego ok. 70 mld dolarów aktywów z rynków wschodzących, który zapewnia, że „nie widzi żadnego istotnego powodu, aby inwestorzy długoterminowi byli zaniepokojeni wartością rosyjskich aktywów, ponieważ Rosja przetrwa te okresy krótkoterminowej zmienności”.