20 lipca 2018 roku
Podczas gdy niektóre rynki europejskie osiągnęły w tym tygodniu miesięczne maksima, inwestorzy nadal pozostają ostrożni, szczególnie, że rynki towarowe nadal wyglądają wyjątkowo słabo, a ceny miedzi, platyny i palladu docierają do wielomiesięcznych minimów. Od początku czerwca wszystkie trzy metale spadły o ponad 10% i znajdują się dużo poniżej szczytów z tego roku. Silna przecena na surowcach zdaje się być zaprzeczeniem zapowiedzi o dalszym wzroście globalnej gospodarki.
Wciąż daje znać o sobie polityka. UE ogłosiła, że przygotowuje środki zaradcze dla dalszych amerykańskich ceł na europejskie samochody, co odbiło się negatywnie na notowaniach europejskich indeksów podczas sesji 19 lipca. Z kolei rynki amerykańskie spadały po tym jak doniesiono, że rozmowy handlowe pomiędzy Chinami i USA utknęły w martwym punkcie. Dodatkowo krytyczne uwagi prezydenta Trumpa na temat Rezerwy Federalnej nie pomogły. Spadki indeksu S&P500 znalazły też odzwierciedlenie we wzroście o kilka procent indeksu zmienności (VIX).
WALUTY TAKŻE POD WPŁYWEM POLITYKI
Komentarz prezydenta USA odnośnie do decyzji FED i tempa wzrostu stóp procentowych przełożyły się nie tylko na rynek akcyjny, ale także na siłę dolara, powodując spadek jego wartości z tegorocznych szczytów. Wzrost wartości dolara, szczególnie wobec chińskiego juana trwał od ok. 3 miesięcy (i wyniósł w tym czasie 8%), był wynikiem wprowadzania taryf na stal i aluminium, które po raz pierwszy Trump ogłosił 1. marca tego roku. Warto w tym miejscu podkreślić, że wypracowany przez dziesiątki lat uzus mówi, że prezydentom USA nie wolno komentować polityki monetarnej, zważywszy na niezależność Fedu, jednak nie są to tradycyjne czasy i podczas gdy komentarze prezydenta wywołały wiele krytyki, w dłuższej perspektywie raczej nie zmienią ścieżki kursu. Faktem jest także, że Chiny celowo osłabiają swoją walutę, aby podnieść konkurencyjność gospodarki, co jest reakcją na politykę handlową przyjętą przez USA w ostatnich miesiącach.
Nie był to dobry tydzień dla funta, który gwałtownie spadł, głównie w wyniku wzrostu ryzyka politycznego wokół Brexitu po wydarzeniach z ostatnich kilku dni w Westminster. Jeśli chodzi o dane ekonomiczne z tego tygodnia, to były one dość dobre i pomimo słabszej niż oczekiwano inflacji i sprzedaży detalicznej w czerwcu, nadal byłoby zaskakujące, gdyby Bank Anglii wycofał się z podniesienia stóp w ciągu niecałych 2 tygodni.
Wciąż daje znać o sobie polityka. UE ogłosiła, że przygotowuje środki zaradcze dla dalszych amerykańskich ceł na europejskie samochody, co odbiło się negatywnie na notowaniach europejskich indeksów podczas sesji 19 lipca. Z kolei rynki amerykańskie spadały po tym jak doniesiono, że rozmowy handlowe pomiędzy Chinami i USA utknęły w martwym punkcie. Dodatkowo krytyczne uwagi prezydenta Trumpa na temat Rezerwy Federalnej nie pomogły. Spadki indeksu S&P500 znalazły też odzwierciedlenie we wzroście o kilka procent indeksu zmienności (VIX).
WALUTY TAKŻE POD WPŁYWEM POLITYKI
Komentarz prezydenta USA odnośnie do decyzji FED i tempa wzrostu stóp procentowych przełożyły się nie tylko na rynek akcyjny, ale także na siłę dolara, powodując spadek jego wartości z tegorocznych szczytów. Wzrost wartości dolara, szczególnie wobec chińskiego juana trwał od ok. 3 miesięcy (i wyniósł w tym czasie 8%), był wynikiem wprowadzania taryf na stal i aluminium, które po raz pierwszy Trump ogłosił 1. marca tego roku. Warto w tym miejscu podkreślić, że wypracowany przez dziesiątki lat uzus mówi, że prezydentom USA nie wolno komentować polityki monetarnej, zważywszy na niezależność Fedu, jednak nie są to tradycyjne czasy i podczas gdy komentarze prezydenta wywołały wiele krytyki, w dłuższej perspektywie raczej nie zmienią ścieżki kursu. Faktem jest także, że Chiny celowo osłabiają swoją walutę, aby podnieść konkurencyjność gospodarki, co jest reakcją na politykę handlową przyjętą przez USA w ostatnich miesiącach.
Nie był to dobry tydzień dla funta, który gwałtownie spadł, głównie w wyniku wzrostu ryzyka politycznego wokół Brexitu po wydarzeniach z ostatnich kilku dni w Westminster. Jeśli chodzi o dane ekonomiczne z tego tygodnia, to były one dość dobre i pomimo słabszej niż oczekiwano inflacji i sprzedaży detalicznej w czerwcu, nadal byłoby zaskakujące, gdyby Bank Anglii wycofał się z podniesienia stóp w ciągu niecałych 2 tygodni.