Wall Street na historycznych szczytach

DAWID KRYWKO – Analityk, Dział Inwestycji DSA Investment S.A.

Ubiegły tydzień na światowych parkietach upłynął w dobrych nastrojach. Solidne wzrosty odnotowały zarówno amerykańskie, jak i europejskie giełdy. Rynkowemu optymizmowi nie przeszkodził nawet tragiczny zamach w Nicei.
Najwięcej powodów do zadowolenia mieli jednak amerykańscy inwestorzy. Podczas ubiegłego tygodnia indeks S&P500 wzrósł o blisko 1,5% i osiągnął poziom 2163,75 pkt przełamując tym samym dotychczasowy trend boczny i osiągając swoje historyczne maksima. Dotychczasowe maksimum indeks S&P500 wyznaczył w maju 2015 r. w wysokości 2134,72 pkt i od tego czasu pozostawał
w trendzie bocznym kilkukrotnie zbliżając się do tej granicy. Co ciekawe historyczne maksimum S&P500 ustanowił w dwa tygodnie po referendum w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za Brexitem
i w atmosferze zbliżającego się kryzysu wokół sektora bankowego w Europie.
W ubiegłym tygodniu na Wall Street rozpoczął się też sezon publikacji wyników za drugi kwartał, które najpewniej będą miały duży wpływ na dalsze notowania amerykańskich akcji. A wyniki amerykańskich spółek w ostatnich kwartałach, pomimo iż S&P500 szedł w górę, nie rozpieszczały. Ostatni raz sumaryczny wzrost kwartalnych wyników odnotowano w pierwszym kwartale 2015 r. Od tego czasu zyski amerykańskich spółek systematycznie maleją. Analitycy szacują, że również obecnie firmy tworzące indeks S&P500 zaraportują kolejny kwartał spadku zysku na akcje (szacunki analityków zakładają spadek EPS o 5,6% rdr). Za mniejsze zyski spółek z indeksu S&P500 w przeważającej mierze mają odpowiadać spółki z branży energetycznej, ale i tak bez uwzględnienia tej branży analitycy szacują, że EPS przypadający na S&P500 miał się w II kwartale br. obniżyć o 2,1% rdr.
Malejące zyski spółek i wzrosty indeksu S&P500 przyczyniły się do wzrostu relacji C/Z do poziomu 24,6. Wskazuje to, że obecnie akcje największych amerykańskich spółek wyceniane są stosunkowo wysoko. Może to świadczyć, że w najbliższym czasie nastąpi korekta cen akcji spółek z S&P500.
W ubiegłym tygodniu powody do zadowolenia mieli także europejscy inwestorzy. Główny niemiecki indeks DAX wzrósł o ponad 4,5% a francuski CAC 40 o 4,3%. Europejskim inwestorom zdaje się nie przeszkadzać wylęgający się w Europie kryzys bankowy. Główny ekonomista Deutsche Banku oszacował, że europejskie banki będą mogły potrzebować wsparcia na poziomie rzędu nawet 150 mld EUR, w tym same włoskie banki na poziomie 40 mld EUR. Inwestorom może wydawać się, że taka kwota ewentualnej pomocy będzie do udźwignięcia przez europejski system finansowy, gdyż sam tylko EBC „drukuje” 80 mld EUR miesięcznie. Jednakże problemem może okazać się dopiero co wprowadzona dyrektywa unijna BRRD, która zabrania dokapitalizowania banków z pieniędzy podatników. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do Wall Street europejskie indeksy wciąż znajdują się obecnie średnio poniżej 15% od swoich maksymalnych poziomów, co może oznaczać potencjał do dalszych wzrostów.
W ubiegłym tygodniu również nasz rodzimy rynek podążał za światowymi trendami. WIG20 odnotował wzrost o ponad 3%, a indeks szerokiego rynku WIG o blisko 3,5%. Polskiej giełdzie w ostatnim czasie pomagają też OFE, które według szacunków Trigona w czerwcu drugi raz z rzędu zwiększyły zaangażowanie w akcje notowane na GPW.
Pozytywną informację dla naszego rynku poznaliśmy jeszcze późnym wieczorem w piątek na zakończenie tygodnia. Agencja ratingowa Fitch utrzymała bowiem swoją ocenę wiarygodności kredytowej Polski, co spotkało się z korzystną reakcją rynku. W poniedziałek złotówka umacnia się wobec euro o ponad 0,5%, a WIG20 rośnie o ponad 1,5% i pozytywnie wyróżnia się na tle innych europejskich parkietów.

Previous Post
Newer Post

Leave A Comment